Nie pisz do mnie
o górach, noc
zabierze sprzed oczu każdy taki szczyt. Zamknie
jak dziecku oczy, zmyli trop, zasnuje
opowieść o wilkach, co chronią swoje dzieci
Szczyty nie mają Boga wilków, odpowiesz, niziny
te są przyjazne lasom, lasy
pożarom, pożary - waderom
wyrwą z nich swoje młode
Na wszystko odpowiedź
ciemna, a zaraz po niej jasna. Mówisz
piszesz, plączesz, bronisz
przed doliną
Tam nigdy, tam nie, tam tylko
niskie domy, cisi ludzie, stada owiec, góry
zamienią tu w pastwiska