Kesji i Marzenie
wiatr śpi. ukołysały go
drzewa. śpisz. ukołysały cię drzewa (gałęzie
moich palców).
drzewa. śpisz. ukołysały cię drzewa (gałęzie
moich palców).
[...]
często jest tak, że pod wieczór
zasypiasz w łodzi, kołysze cię
wiatr. nie zwijasz sieci, bo porwie je wiatr,
więc czekasz
na poranek. a w gaju oliwnym są tacy, którzy śpią
pod niebem. I włóczędzy w przedsionku świątyni, śnią
pod niebem, naprzeciw gajów, śnią o oliwkach
jak pielgrzymujący przez pustynię lud wybrany, usypiając
na wietrze. mężczyźni siadywali, spoglądali w gwiazdy,
a ich wielbłądy śniły sny o oazach, usypiając na wietrze.
wszystkie te stropy ogromne, nietknięte dłońmi człowieka,
otwarte przed tymi, którzy nie usypiają kołysani
dłońmi człowieka.
często jest tak, że pod wieczór
zasypiasz w łodzi, kołysze cię
wiatr. nie zwijasz sieci, bo porwie je wiatr,
więc czekasz
na poranek. a w gaju oliwnym są tacy, którzy śpią
pod niebem. I włóczędzy w przedsionku świątyni, śnią
pod niebem, naprzeciw gajów, śnią o oliwkach
jak pielgrzymujący przez pustynię lud wybrany, usypiając
na wietrze. mężczyźni siadywali, spoglądali w gwiazdy,
a ich wielbłądy śniły sny o oazach, usypiając na wietrze.
wszystkie te stropy ogromne, nietknięte dłońmi człowieka,
otwarte przed tymi, którzy nie usypiają kołysani
dłońmi człowieka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz