poniedziałek, 19 listopada 2007

ROZMOWY POGRUCHOTANE

1. ŁUK ELEKTRYCZNY.


...
EXODUS

kwitnie niebo jak kości są pnie brzóz
jest jasno u stóp prorocy
jest jasno prorocy i niebo



obraz szeroki panorama błękitu za oknem
wbija się w ramy szpaler i pień
kwitnie niebo jak kości u stóp
pnie brzóz prorocy i niebo


cios świateł na wprost linie prądu w konarach
jest więc jasno u stóp niebo
prorocy
kwitnie panorama za oknem
obraz błękitu szeroki pnie brzóz szpaler i pień
w ramy wbija się w kości


jest jasno u stóp pnie brzóz
jest jasno cios świateł
prorocy i niebo


2. KUKU łka

niebieska pomarańcza z wierszy i zegary
siadły przy stole. na nim siedział też Sowa
czyli Puchacz o głupim nazwisku, co powtarzał
dosyć często. Nie jest to więc obelgą.


niebieska pomarańcza powiedziała, że nie ma
cienia. A zegary wybrzuszyły się. Nauczył je tego
malarz i jego wąsy, które ponoć wyjął ze wskazówek
a Sowa, czyli Puchacz o głupim nazwisku
wyraził opinię, że butelki wskazują na ból
z jakim każdy odstawia pustą, gdyż


rzecz jest jasna, pusta butelka i pełna butelka
to nie ta sama butelka. Tak sobie warczał
potakiwała mu siniejąca pomarańcza i rdzewiejące zegary


potem zasnęli wszyscy, Sowa skończył referat. Tym niemniej
nikt nie wie, dlaczego kukułka nie doleciała.

Brak komentarzy: